POGOŃ BUGAJ – CHEŁM STRYSZÓW 1:2 (1:0)

1:0 (13 min) Rywal sfaulował Ferenca, a Jakub Ziemla pewnie wykorzystał rzut karny, przymierzając przy słupku.
1:1 (55 min) Łukasz Wiewióra dostał podanie od Marcowskiego, wyszedł sam na sam z bramkarzem i umieścił piłkę między jego nogami.
1:2 (57 min) Poturbowany w polu karnym był Sebastian Wiewióra. Marcowski pewnie wyegzekwował „jedenastkę”, dokładając do asysty bramkę.

-W pierwszej połowie mieliśmy więcej z gry niż rywale–twierdzi Andrzej Ziemla, prezes Pogoni Bugaj. –Po przerwie Chełm przejął inicjatywę i był od nas lepszy. Kibice obejrzeli dobry mecz, gra jednych i drugich mogła się podobać. Wyglądaliśmy dużo lepiej niż w ostatniej kolejce. Rozegraliśmy więcej składnych akcji i różnych kombinacji. Mogliśmy zremisować, bo w ostatniej minucie Kuba Ziemla uderzył z rzutu karnego w słupek.

-Stać nas na dużo lepszą grę niż pokazaliśmy w tym meczu–podkreśla Andrzej Bańdura, trener Chełma. –W przerwie powiedzieliśmy sobie, że nie mamy nic do stracenia i musimy zagrać agresywnie, zaatakować wysokim pressingiem, co się udało. W drugiej połowie zagraliśmy też lepiej ze względu na specyfikę boiska w Bugaju, które jest nierówne. Mówiłem na odprawie, abyśmy wybrali najpierw połowę boiska, gdzie będziemy atakować pod górę i tak było. Po zdobyciu dwóch bramek zagraliśmy jednak zbyt indywidualnie. W końcówce mieliśmy szczęście, ale na wygraliśmy. Remis byłby dla nas jak porażka.